(function(w,d,s,l,i){w[l]=w[l]||[];w[l].push({'gtm.start': new Date().getTime(),event:'gtm.js'});var f=d.getElementsByTagName(s)[0], j=d.createElement(s),dl=l!='dataLayer'?'&l='+l:'';j.async=true;j.src='https://www.googletagmanager.com/gtm.js?id='+i+dl;f.parentNode.insertBefore(j,f); })(window,document,'script','dataLayer','GTM-WS9F2RZ'); !function(f,b,e,v,n,t,s) {if(f.fbq)return;n=f.fbq=function(){n.callMethod? n.callMethod.apply(n,arguments):n.queue.push(arguments)}; if(!f._fbq)f._fbq=n;n.push=n;n.loaded=!0;n.version='2.0'; n.queue=[];t=b.createElement(e);t.async=!0; t.src=v;s=b.getElementsByTagName(e)[0]; s.parentNode.insertBefore(t,s)}(window, document,'script', 'https://connect.facebook.net/en_US/fbevents.js'); fbq('init', '5015422891877210'); fbq('track', 'PageView');

Tymczasowo wstrzymaliśmy zbiórki rzeczy. Zostaw swój email, a powiadomimy Cię o ponownym uruchomieniu LESS.BOX!


    5 szokujących faktów o przemyśle modowym

    5 szokujących faktów o przemyśle modowym

    W naszym poprzednim wpisie objaśniłyśmy czym jest fast fashion i jakie wiążą się z nim zagrożenia. Dziś przedstawimy fakty, które powinny pomóc Ci zainteresować się rynkiem ubrań używanych. Kupowanie rzeczy z drugiej ręki ma znacznie lepszy impakt na środowisko niż wspieranie popularnych modowych sieciówek. Ciekawi Cię dlaczego? Zapraszamy do lektury 5 szokujących faktów o przemyśle fast fashion.

    Fakt 1: WODA

    Branża modowa zużywa ogromne ilości wody do produkcji ubrań. I teoretycznie można powiedzieć, że to naturalny koszt, przecież wszyscy potrzebujemy ubrań. Problem w tym, że ten cenny surowiec jest zużywany bezmyślnie, z nastawieniem na jak największy zysk finansowy uzyskany ze sprzedanych ubrań, lecz bez refleksji nad globalną sytuacją gospodarki wodnej teraz i w przyszłości. Fakty są takie, że produkcja jednej koszulki zużywa wodę równą zapotrzebowaniu jednej osoby przez 2,5 roku. Biorąc pod uwagę, że już teraz grożą nam wodne deficyty powinniśmy szanować każdy litr, a nawet każdą kroplę tego cennego surowca. Prawdziwy koszt bluzki kupionej w sieciówce to nie 19,99 zł a realne zagrożenie suszą i brakiem wody dla ludzi i zwierząt, roślinności.

    Fakt 2: ŚMIECI

    O tym, że na wysypisku śmieci co sekundę ląduje ciężarówka pełna niepotrzebnych ubrań mówi się od dawna, ta statystyka jest przywoływana regularnie w każdej rozmowie na temat negatywnego wpływu fast fashion. Ale powszechność tej informacji nie powinna uśpić naszej czujności i sprawić, że będziemy przechodzić obok niej obojętnie. Wręcz przeciwnie, ten fakt należy powtarzać często i  nie lekceważyć go, ponieważ jest niestety dobitnym zobrazowaniem nadprodukcji ubrań. Powinniśmy zadbać o trwałe produkty, które wystarczą na lata, a podczas zakupów nasze kroki częściej kierować do sklepu z ubraniami używanymi, niż popularnej sieciówki sprzedającej nowe, niskiej jakości produkty. Jeśli nie wiesz, gdzie w Twojej okolicy znajduje się najbliższy sklep z odzieżą używaną zajrzyj do wyszukiwarki lumpeksów

    Fakt 3: PRACA I BEZPIECZEŃSTWO

    Niestety wszędzie tam gdzie w grę wchodzi masowa produkcja oraz chęć zwiększania zysku, na szali kładzione są wydatki, które najłatwiej obniżyć. W kapitalizmie są to dwie wartości: wynagrodzenia pracowników oraz bezpieczeństwo miejsca pracy. Katastrofa w fabryce Rana Plaza w Bangladeszu z 2013 roku dobitnie pokazała problem, na który aktywiści zwracali uwagę już w latach 90. W wyniku zawalenia się fabryki zginęło 1127 osób, ponad 2 tys. zostało rannych. Praca za bardzo niskie pensje, nieadekwatne do wkładanego wysiłku, wyzysk dzieci, kobiet w ciąży, czas pracy znacznie przekraczający ustawowy wymiar 8 godzin, brak wyjść ewakuacyjnych w budynku, nieprzestrzeganie przepisów ochrony przeciwpożarowej… To tylko kilka rażących nadużyć i zaniedbań jakich dopuszczają się właściciele fabryk i szwalni. Dlaczego? Ponieważ na tych aspektach najłatwiej jest im zaoszczędzić, szczególnie w tych częściach świata gdzie poziom bezrobocia jest wysoki i ludność wobec braku wyboru musi zgodzić się na pracę, która w naszej części Europy uchodziłaby za nielegalną. Wobec tego być może H&M, ZARA i inni modowi giganci powinni kupować materiały i ubrania dostarczane przez kraje przestrzegające przepisów, gdzie niczyje życie i zdrowie nie są narażone dla naszej nowej pary spodni? Powinni, ale tego nie robią ponieważ im się to nie opłaca. Wyższy koszt zakupu surowca, np. tkaniny oznaczałby wyższy koszt sprzedaży w sklepie, który z kolei przełożyłby się na niższy zysk dla sieciówki. Następnym razem patrząc z zadowoleniem na metkę bluzy i jej niską cenę zastanów się, czy aby na pewno chcesz swoim portfelem przyczyniać się do wyzysku pracowników na innym kontynencie. 

    Fakt 4: TRANSPORT

    Wspomniana w poprzednim punkcie perspektywa, w której popularne koncerny ubraniowe współpracowałyby z lokalnymi szwalniami pomogłaby wyeliminować inny problem, jakim jest zanieczyszczenie środowiska przez transport. Często do wyprodukowania Twojego nowego ubrania w jak najniższym koszcie przebywa ono drogę przez trzy kontynenty, co jak możesz sobie wyobrazić zużywa duże ilości paliwa, zatruwając przy tym powietrze. Do tego dochodzi często inna, mniejsza kwestia, mianowicie usługa darmowych zwrotów. Wiele osób lekkomyślnie zamawia produkty w różnych wariantach i rozmiarach, by potem je zmierzyć i te zbędne odesłać. Nie dość, że to generuje kolejne kilometry w transporcie, to w dodatku przyczynia się do rosnącej góry śmieci. Sieciówkom często nie opłaca się dezynfekować zwróconych przez Ciebie ubrań, tańszym kosztem jest ich utylizacja. Pomyśl o tym następnym razem, gdy poczujesz pokusę zamówienia ubrań z zamiarem przymierzenia i zwrotu części z nich. 

    Fakt 5: ALTERNATYWY

    Problemy jakie generuje przemysł modowy są niepodważalne i katastrofalne w skutkach. Zarówno światowe rządy jak i korporacje powinny odłożyć chęć zysku na bok i zająć się zniszczeniami jakich dokonały ich poprzednie działania. Jak grzyby po deszczu wyrastają firmy zajmujące się niwelowaniem dwutlenku węgla czy odzyskiwaniem wody. Ale to za mało. Zmiany wymaga model biznesowy, który funkcjonuje w obecnym systemie. My, konsumentki też mamy swoją rolę do odegrania, co prawda niesie ona marginalny wpływ, ale warto podejmować nawet małe i pozornie nieistotne kroki, by żyć w zgodzie z własnymi wartościami. Według GUS w 2020 roku aż 10 mln Polek i Polaków przynajmniej raz kupiło coś z drugiej ręki. To dane sprzed dwóch lat, a rynek odzieży używanej wciąż rośnie, więc możemy zakładać, że gdy poznamy aktualizację tych danych nowa liczba zrobi jeszcze większe wrażenie. 

    Less is more

    Wspólnie zadbajmy o naszą przyszłość, uczestnicząc w obiegu cyrkularnym.