Ślad węglowy i ślad wodny – dwa odciski na planecie, na które my i nasze decyzje zakupowe także mamy wpływ. Co to oznacza dla środowiska? Jak nasza koszulka bogu ducha winna jest odpowiedzialna za ocieplenie klimatu? Za moment wszystkie te pytania znajdą swoje odpowiedzi.
Chwila refleksji, czyli ile planetę kosztują nasze ubrania
Masz czasami tak, że budzisz się i już wiesz, że to będzie ten dzień, kiedy zrobisz zaplanowane od dawna rzeczy? Kiedy czujesz, że to, co miało nastąpić już dawno temu, w końcu się wydarzy? Wspaniałe uczucie, którego ja sama dziś doświadczyłam, dotyczyło sprzątania szafy. Wybrania tego, co zostaje, a co ląduje na wielkiej górze rzeczy “do oddania/sprzedania/cokolwiek”. Nie jest to łatwe zajęcie, ale momentami skłania do refleksji nad wspomnieniami, sentymentem, a także nad faktem posiadania. I gdy tak filozoficznie gdybałam nad stertą z koszulkami, do głowy wpadła mi myśl o tym, ile to planetę kosztują moje ubrania.
Dokładniej mowa tu o dwóch śladach, które za sobą zostawiamy. Pierwszy, czyli wodny, pokazuje nam, ile wody zużywamy bezpośrednio (poprzez gotowanie, sprzątanie, mycie się) i pośrednio (ślad wirtualny, który wiąże się z wodą wykorzystywaną między innymi do wyprodukowania żywności, ubrań czy kosmetyków). Drugi to ślad węglowy, który jest sumą emisji gazów cieplarnianych wywołanych również bezpośrednio lub pośrednio przez daną jednostkę.
Ślad wodny i węglowy – statystyki
W zrozumieniu problemu, jakim jest ślad węglowy, przydadzą się dane. Fundacja Ellen MacArthur podaje, że już w 2015 roku globalna produkcja tekstyliów przyczyniła się do emisji ponad 1,2 mld ton CO2. To więcej niż wszystkie loty międzynarodowe i żegluga morska razem wzięte. Grupa Quantis przeprowadziła badania, które wskazały przemysł odzieżowy i obuwniczy jako odpowiedzialny za około 8% światowych emisji CO2. Tutaj możesz sprawdzić z kolei, jaki ślad węglowy zostawiają Twoje decyzje oraz różne usługi czy produkty.
Jak sprawa ma się ze śladem wodnym, który zostawiamy po sobie my i nasze decyzje konsumenckie? Szacuje się, że do wyprodukowania jednej koszulki bawełnianej zużywa się 2 500 litrów wody. Para jeansów z kolei kosztuje planetę 10 000 litrów. Ile wody trzeba zużyć, żeby się od niej chronić wodoodporną kurtką? 18 000 litrów. Na tej podstawie możemy zobaczyć jak ogromny jest to ślad, który zdecydowanie nadwyręża zasoby wodne naszej planety. Poniżej możesz dowiedzieć się, ile kosztuje wytwarzanie innych produktów.
Jak zmniejszyć ślad węglowy i wodny?
Jak zatrzeć za sobą wszelkie ślady? Niestety, w prawdziwym życiu nie jest to takie łatwe, a przestępcami często bywamy… my sami. Oczywiście, duże korporacje także maczają (nomen omen) w tym swoje palce, ale warto pamiętać też o własnych decyzjach.
Podczas swoich konsumenckich wyborów (i nie tylko!), należy mieć na uwadze środowisko. Do tego zalicza się właśnie ograniczanie swoich śladów, tylko jak to w ogóle zrobić? Wydaje się, że będą się za nami ciągnąć, nieważne jakich decyzji by człowiek nie podjął. Otóż, nie musisz się dłużej zastanawiać – przedstawiam proste rady na trudne sprawy.
Zwracaj uwagę na swoje zakupy, także spożywcze – nie kupuj na zapas, bo często życie weryfikuje nasze decyzje i takie zachowania konsumenckie kończą się marnowaniem żywności. Podobnie wygląda sprawa z odzieżą. Zastanów się, czy na pewno potrzebujesz danej rzeczy albo czy nie możesz jej kupić w drugim obiegu. Jest to idealne rozwiązanie, gdyż nie marnujesz tego, co już jest z nami, a przy okazji ograniczasz masową produkcję ubrań. Jeśli zdecydujesz się na zakup nowego ubrania, przypomnij sobie, jak wyglądała jego produkcja i spróbuj sięgnąć po takie z drugiej ręki. A jeśli jakieś zalega Ci na dnie szafy, to wiecie, co z nim zrobić! Nie wyrzucaj – zamów kuriera na LESS.BOX i spraw, że posłuży ono komuś innemu.
Kilka prostych wskazówek
Dodatkowo, aby ograniczyć ślad wodny, prostym (ale często jednak nie do końca egzekwowanym) sposobem jest zmniejszenie zużycia wody w codziennym funkcjonowaniu. Co to oznacza? Wyłączanie wody podczas mycia zębów, szybkie prysznice zamiast kąpieli w wannie czy chociażby zbieranie deszczówki, aby podlewać nią rośliny. To tylko kilka podpowiedzi, których wykorzystanie pozytywnie wpłynie na środowisko.
Jeśli chodzi o zmniejszenie śladu węglowego, to tutaj też znajdzie się kilka rozwiązań. Przede wszystkim spróbuj przesiąść się z auta na rower lub komunikację miejską. Pierwsza opcja ma oczywisty plus – aktywność fizyczna, zwłaszcza gdy na co dzień jej brak, jest na wagę złota. Poza tym, często na naszej trasie, na przykład do pracy, możemy podziwiać piękno parków lub po prostu cieszyć się okolicą. Jeśli chodzi o transport publiczny, to pomimo tego, że często jest niezachęcający, warto z niego korzystać. W końcu po coś on jest! Ominie korki i sprawnie dowiezie na miejsce, a to wszystko w cenie zdecydowanie niższej niż tej za paliwo.
Do tego ukochane przez wszystkich, zmora dla planety – przesyłki, paczki, paczuszki. Zamawiane często z najdalszych zakątków świata. Kto nie lubi robić zakupów! Ale niewiele osób myśli na co dzień o śladzie węglowym, który jest zostawiany przez transport – zarówno lądowy, jak i lotniczy czy morski. Wiadomo, że ciężko jest zupełnie zrezygnować z przesyłek – często nie są to zachcianki, a rzeczy niezbędne do życia. Spróbuj natomiast kupować zbiorowe paczki, czyli rób zakupy w jednym sklepie, nie rozbijaj tego “na raty”. Postaraj się także zrezygnować z platform, które nie dostosowują się do standardów zrównoważonej konsumpcji i produkcji.
Z korzyścią dla Ciebie i planety
Będąc w codziennym pędzie, rzadko mamy czas pomyśleć o konsekwencjach naszych decyzji. Jednak wystarczy chwilę przystopować i zastanowić się, czy nie lepiej byłoby działać w trosce o środowisko? Nasze zakupy, zachowania czy zachcianki mogą iść w parze z ekologią. Ponadto, wprowadzenie kilku modyfikacji w naszym życiu może pomóc nie tylko planecie, ale także Twojemu portfelowi – może to być dodatkowa motywacja do zmiany nawyków konsumenckich.
Artykuł pisany we współpracy z Sarą Duszą.